środa, 12 lutego 2014




 Na wstępie podziękuję, że wciąż do nas zaglądacie. Miło nam, bardzo. Wiem, że fajnie byłoby, gdybyśmy byli częściej ale jest to dla nas trudne. Robimy mnóstwo rzeczy, nie każdą mamy czas sfotografować i wam pokazać. Poza meblami, robimy też remont u bardzo szczególnych klientów i zasypani jesteśmy projektami. Czasami brakuje nam już czasu nie tylko na dopieszczenie własnego domu ale także na sen :)
Dziś, przedstawiamy wam ławę, komodę i drzwi przesuwne.
 Ława jako, jedyna z tego zestawu, powstała w całości ze starego drewna. Bardzo mi się podobała w stanie surowym, ale nie pasowałaby do wnętrz klientki. Została więc wielokrotnie pomalowana bardzo rozrzedzoną białą farbą. Następnie suchy pędzel i wosk w kolorze ciemny dąb, nadmiar starty woskiem bezbarwnym. Chcieliśmy by formą nawiązywała do drezyny czy wózka transportowego i myślę, że nam się udało. Zawsze używaliśmy wosków liberona ale ostatnio kupiliśmy pastę wybielającą starwaxa z zamiarem przeprowadzenia prób. Kusi nas zrobienie własnego wosku, wbrew pozorom wosk bezbarwny robi się dość prosto. Podgrzewa się wosk pszczeli i miesza z dodawaną po woli terpentyną, ja używałam terpentyny żywicznej ze sklepu dla plastyków. Gdy znajdę czas postaram się zrobić wybielający, dodając do tego zestawu czystą biel cynkową. No ale eksperymenty muszą poczekać, bo jest masa roboty do ogarnięcia. 
Kółka ławy wydają się być przykręcone na stare żelastwo ale o tym patencie posta napisze Sąsiadka, która jest honorowym członkiem Twórczego Pola i dzielnie nam we wszystkim pomaga :)







Komoda i fragment drzwi przesuwnych są zrobione z nowego drewna. Każda lamelka drzwi 4 razy indywidualnie przeszła przez moje ręce. Najpierw została natarta parafinową świecą, potem pomalowana, zeszlifowana i powoskowana. I tak 80 razy, bo jest ich właśnie tyle :)
Komoda ma takie samo wykończenie. Docelowo, będzie służyć jako szafka rtv.







 A to już zdjęcia drzwi zamontowanych u klientów. Nie było czasu na ustawienie choć odrobiny aranżacji i zdjęcia nieco słabe, bo nie mogłam się skupić ze zmęczenia na fotografowaniu. No ale są :) W rzeczywistości wyglądają super, rzucając cudowne cienie na podłogę i nadając wnętrzu ciepły, prowansalski klimat.





 A teraz kilka zdjęć ze zbliżeniami.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za pozostawiony ślad motywujący nas do kolejnych przedsięwzięć :)